niedziela, 6 grudnia 2009

Como

Dziś wybierzemy się w podróż do Włoch do miasta Como. Przyjechałam tam z moją ówczesną mentorką na targi tkanin dekoracyjnych, a kiedy się już naoglądałyśmy firan i zasłon, postanowiłyśmy skorzystać z okazji i obejrzeć starą część miasta. Podjechałyśmy, zaparkowałyśmy samochód i... okazało się, że nasze miejsce parkingowe wypadło na ulicy poniekąd ze mną powiązanej! A to ci niespodzianka! Na tym się zresztą nie skończyło.
Poniżej zacny szyld ulicy Luigi Cadorna.

2 komentarze:

  1. hm, można zdornieć :P
    podejrzewam, że KAJ też by się trochę znalazło, ale mi brak zacięcia detektywistycznego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja mam jedną KAJę ze Szwecji :-)

    OdpowiedzUsuń