świat w tonacji dor

ŚWIAT W TONACJI DOR CZYLI ŚLADY DORY WE WSZECHŚWIECIE!

piątek, 27 czerwca 2014

potrzeba endorfiny


Autor: orchidora o 00:43 0 komentarze
Etykiety: endorfina, inne rzeczy
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

Moje zdjęcie
orchidora
Wyświetl mój pełny profil
Moje imię Dorota pochodzi od greckiego Dorothea, a oznacza ni mniej ni więcej, tylko dar bogów. Pięknie prawda? :-) Darów czyli dor jest w świecie całe mnówstwo, a dowodem na to jest mój blog! :-)


adore (4) alko (10) allegrowe perełki (10) Azja (13) biznesy (87) Bliski Wschód (1) branża IT (4) Budapeszt (6) cazador (2) czas wolny (27) czekolad (7) dom i wnętrze (36) Dora the Explorer (5) dorex (5) eldorado (9) ElRutko (19) endorfina (9) fatałaszki (47) Gdańsk (2) inne rzeczy (58) Joanna (3) Kraków (4) książki (17) Madzia i Maciek (8) Maroko (10) miasta i ulice (22) midori (6) Mieszko (2) mirador (5) nauka (2) Niemcy (6) Paryż (5) podróże i transport (23) rośliny i zwierzęta (8) serki (2) sport (10) spożycie (64) Stambuł (12) Toruń (4) tudor (4) twórczość (31) Warszawa (39) Włochy (2) zagranico (50) zdrowie i uroda (24)

starsze posty

  • ►  2016 (1)
    • ►  marca 2016 (1)
  • ►  2015 (12)
    • ►  lipca 2015 (2)
    • ►  czerwca 2015 (1)
    • ►  kwietnia 2015 (3)
    • ►  marca 2015 (1)
    • ►  stycznia 2015 (5)
  • ▼  2014 (32)
    • ►  października 2014 (7)
    • ►  września 2014 (4)
    • ►  sierpnia 2014 (4)
    • ►  lipca 2014 (3)
    • ▼  czerwca 2014 (1)
      • potrzeba endorfiny
    • ►  maja 2014 (2)
    • ►  kwietnia 2014 (3)
    • ►  marca 2014 (1)
    • ►  lutego 2014 (4)
    • ►  stycznia 2014 (3)
  • ►  2013 (89)
    • ►  grudnia 2013 (1)
    • ►  listopada 2013 (2)
    • ►  października 2013 (6)
    • ►  września 2013 (8)
    • ►  sierpnia 2013 (11)
    • ►  lipca 2013 (18)
    • ►  czerwca 2013 (6)
    • ►  maja 2013 (5)
    • ►  marca 2013 (9)
    • ►  lutego 2013 (11)
    • ►  stycznia 2013 (12)
  • ►  2012 (57)
    • ►  grudnia 2012 (1)
    • ►  listopada 2012 (2)
    • ►  października 2012 (4)
    • ►  sierpnia 2012 (3)
    • ►  lipca 2012 (4)
    • ►  czerwca 2012 (3)
    • ►  maja 2012 (5)
    • ►  kwietnia 2012 (3)
    • ►  marca 2012 (10)
    • ►  lutego 2012 (16)
    • ►  stycznia 2012 (6)
  • ►  2011 (33)
    • ►  grudnia 2011 (6)
    • ►  listopada 2011 (6)
    • ►  października 2011 (3)
    • ►  lipca 2011 (2)
    • ►  czerwca 2011 (2)
    • ►  maja 2011 (1)
    • ►  kwietnia 2011 (5)
    • ►  lutego 2011 (2)
    • ►  stycznia 2011 (6)
  • ►  2010 (69)
    • ►  października 2010 (1)
    • ►  września 2010 (2)
    • ►  sierpnia 2010 (9)
    • ►  lipca 2010 (3)
    • ►  czerwca 2010 (3)
    • ►  maja 2010 (9)
    • ►  kwietnia 2010 (9)
    • ►  marca 2010 (10)
    • ►  lutego 2010 (16)
    • ►  stycznia 2010 (7)
  • ►  2009 (8)
    • ►  grudnia 2009 (7)
    • ►  listopada 2009 (1)

Popularne posty

  • Dortmund
    To, co widzicie powyżej, to budynek - wizytówka miasta. Jest na wszystkich sztandarowych zdjęciach dotyczących Dortmundu. Poniżej map...
  • dorożka
    Niby zwykła, a pełna uroku. Zaczarował ją Gałczyński, czarują może też w toruńskiej restauracji (której logo jakoś zawsze mi się ucięte zap...
  • potrzeba endorfiny
  • HARDWERE
      PS. W odmętach swojego komputera znalazłam jeszcze jakąś starszą, jak sądzę, wersję logo.
  • winko na niedzielę
    Majowa niedziela po południu, uskuteczniamy błogi chilloucik :-) Może nie wszyscy, bo nad studentami sesja wisi, a nad innymi np. matura, l...
  • wstyd
  • Stambuł - odcinek ostatni
  • czapeczka
    Upolowana zdjęciowo w Kupciuszku na ul. Czumy na Jelonkach :)  
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.