Dzisiaj coś z zaskoczenia - mnie samą to zaskoczyło. Oto film bollywoodzki o tytule "DOR", przetłumaczonym na polski jako "Nić". Na filmwebie polecają, że dobry i warty obejrzenia. Poniżej trzy plakaty z pięciu znalezionych w necie wariantów.
Wrzucam tutaj szczyptę egzotyki poniekąd jako zapowiedź, ponieważ jutro znikam w przestworzach, by wylądować w klimacie cieplejszym i zaprawionym kulturą muzułmańską. Ciekawe jak będzie. O ile nie zostanę spieniężona albo wymieniona na wielbłądy, w połowie marca wrócę i blog kontynuować będę - gdyż DOR Ci u nas dostatek!
Wrzucam tutaj szczyptę egzotyki poniekąd jako zapowiedź, ponieważ jutro znikam w przestworzach, by wylądować w klimacie cieplejszym i zaprawionym kulturą muzułmańską. Ciekawe jak będzie. O ile nie zostanę spieniężona albo wymieniona na wielbłądy, w połowie marca wrócę i blog kontynuować będę - gdyż DOR Ci u nas dostatek!