Dzielnica Rosjan. Fajnie mi zapozował miejscowy chłopiec, prawda? :) Siedząca nieopodal pani posądziła mnie o dziwo o to, że mam coś wspólnego z telewizją, a po moim energicznym zaprzeczaniu, że nie, nie telewizja, że ja tylko photo, próbowała mi chociaż sprzedać spódnicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz